Pairing: SeKaiLu
Bohaterowie: Kim Jongin, Luhan, Oh Sehun
Rating: NC-17
Gatunek: AU, oneshot, smut
A/N: Witajcie! Wreszcie skończyłam tego ff, odwlekałam to tak długo, że aż wstyd. Mam już plany związane z przerwą świąteczną. Pierwszy jest taki, że piszę świątecznego SeBaeka, a drugi, że kontynuuję ChanBaek. Oczywiście mam jeszcze dla was niespodziankę. Spodziewajcie się wkrótce! ;*
Budzik
tego dnia zadzwonił wcześniej niż zwykle, bo o godzinie szóstej. Luhan leniwie
zwlókł się z łóżka i wyłączył go, a następnie sięgnął po swój kalendarz.
Przejrzał plan swojej pracy i uśmiechnął się. Miał wykonać tylko jedną, łatwą
i, jak mu się wydawało, przyjemną sesję.
Odłożył
notatnik na miejsce, przeczesał palcami włosy, a potem ubrał się w wygodne
ciuchy i poszedł do kuchni. Po szybkim śniadaniu oraz dość mocnej kawie, zebrał
sprzęt, którego potrzebował, a następnie wyszedł z mieszkania.
Pędząc
przez zatłoczone już ulice miasta, starał się nie zwracać uwagi na wścibskie
spojrzenia ludzi. Od dziecka był przyzwyczajony do tego, że ktoś patrzy mu na
ręce, zawsze, gdy coś robi. To go denerwowało, stresował się i obrażał na
innych. Nie lubił tego także w swojej pracy, a bardzo często się to zdarzało.
Unikał więc wielkich sesji z milionem menadżerów czy innych dziwnych doradców,
gdyż wtedy był skrępowany oraz czuł się ograniczony.
Gdy
dotarł do studia, pospiesznie otworzył drzwi i wszedł do środka, uciekając
przed ostrym wiatrem, który zdążył już mocno wysiec jego delikatne policzki.
Zdjął ciepły płacz, po czym udał się w kierunku planu, aby rozłożyć swój
sprzęt. Jednak, kiedy zastanowił się dłużej, dotarło do niego, że to ma być
sesja innego rodzaju. Przeszedł więc do swojego prywatnego kącika. Powoli
rozpakowywał przedmioty z dużej torby, kiedy nagle usłyszał jakiś szum. Oderwał
się od pracy i poszedł do drzwi.
Do
niewielkiego budynku weszło dwóch mężczyzn sporo wyższych od Luhana. Obaj
uśmiechali się szeroko, nie zwróciwszy nawet uwagi na panującą pogodę.
Obrzucili fotografa przyjaznym spojrzeniem, po czym zdjęli swoje okrycia.
-Dzień
dobry –odezwał się cicho Xiao, lustrując wzrokiem przybyłych młodzieńców. –
Jesteście modelami, prawda?
-Tak –odezwał się chłopak z nieco ciemniejszą karnacją niż ten drugi. – Ja mam na imię Jongin, a to jest Sehun – wskazał na swojego kolegę. – Obaj mamy po dwadzieścia lat.
-Tak –odezwał się chłopak z nieco ciemniejszą karnacją niż ten drugi. – Ja mam na imię Jongin, a to jest Sehun – wskazał na swojego kolegę. – Obaj mamy po dwadzieścia lat.
Luhan
uśmiechnął się szerzej i zaprowadził ich do garderoby, gdzie mogli zostawić
swoje rzeczy. Wyjął z szafy pudła, w których znajdowały się ubrania. Postawił
je przed modelami, po czym otworzył je.
-To ma być sesja do Grazii. Ma pokazywać was. Wasze piękno, naturalność. Wczoraj
zorganizowałem jakieś stroje, więc macie sobie z tego coś wybrać – pokazywał na
zawartość paczki. – Znajdziemy odpowiednie miejsce i zrobimy zdjęcia. Myślę, że
uporamy się z tym dość szybko – wyrecytował, po czym odszedł w swoją stronę.
Tego
dnia fotograf miał nie najlepszy humor. Czuł się jak zwykle samotny, mimo iż
dwóch młodych mężczyzn było razem z nim w budynku. Już dawno nie otrzymał od
nikogo choć odrobiny miłości, ciepła ani bliskości. Swoje uczucia zakrywał
cudownym uśmiechem oraz profesjonalną postawą, obowiązującą w jego zawodzie.
W czasie
gdy Luhan był zajęty swoimi sprawami, dwaj przystojni modele przeglądali odzież
w garderobie. Przez cały czas nie zamienili ze sobą żadnego słowa. Wybrali
stroje dla siebie, rozebrali się z ubrań, które mieli na sobie, zostając w
samej bieliźnie. Sehun ukradkiem rzucił okiem na Jongina.
Muśnięta
słońcem skóra drugiego chłopaka przykuwała jego niemałą uwagę. Spojrzał na
siebie, a potem znów na niego. Idealny kontrast malował się miedzy ich ciałami.
Oh był chudy, a jego mięśnie były znikome. Szczupłe nogi i ręce mogły sugerować
o anoreksji, której ten nie miał, ku zdziwieniu każdego, kto tak twierdził.
Blond włosy jeszcze mocniej podkreślały kolor jego skóry, która była niemalże
biała.
Kim
Jongin miał natomiast wyraźnie i mocno umięśnioną sylwetkę. Sehun nie znał go
wcześniej, ale śmiało mógł przypuszczać, że tamten coś trenuje. Zgrabne palce również przyciągnęły wzrok Oh. Zadrżał, przez
przypadek wyobrażając sobie, jak te dokładnie badają jego nagie ciało.
Potrząsnął lekko głową i wrócił do zakładania na siebie wybranych ubrań.
Niedługo
później fotograf przyszedł trzymając w rękach swój ulubiony aparat. Obaj modele
byli już przebrani i gotowi do robienia zdjęć. Luhan zabrał ich na pierwsze
piętro swojego niedużego studia, po czym jeszcze raz opowiedział im o tematyce
sesji i o swoich oczekiwaniach co do niej.
Na
pierwszy ogień poszedł Jongin. W dopasowanych dżinsach i przydługim swetrze
prezentował się niezwykle urokliwie. Według wskazówek położył się na chłodnej
posadzce wyłożonej wzorzystymi płytkami. Pewny siebie patrzył prosto w obiektyw
hipnotyzującym spojrzeniem, jakie niejedną dziewczynę mogło zwalić z nóg. Jego
subtelne gesty, gdy zmieniał pozę, sprawiały, że powietrze dookoła niego
zaczynało tańczyć ruszone niesłyszalną dla ucha muzyką.
Zdjęcia
Sehuna nie były aż tak perfekcyjne. Siedząc na starej, nadgryzionej zębem czasu
komodzie, próbował wpasować się w swoją rolę. W głębi siebie czuł zmieszanie
połączone ze złością. Wiedział, że coś jest nie tak i że ta sesja nie należy do
najlepszych.
-Co ty
robisz?! – krzyknął wyraźnie poirytowany Luhan, uważając, że Oh w ogóle nie
stara się dać z siebie wszystkiego. – Jesteś beznadziejny! Nie masz grać! Masz być sobą – wykrzyczał i wyszedł, aby
złapać oddech.
Młodszy
chłopak odebrał gorzkie słowa ze spokojem. Jongin rzucił okiem na kolegę i
podszedł do niego. Obserwował jego zagubione oczy, które zaczęły delikatnie
błyszczeć. Położył dłoń na jego ramieniu, po czym ścisnął je jako gest
pocieszenia.
Kilka
minut później Xiao powrócił w nieco lepszym humorze. Postanowił wykonać jeszcze
jedno podejście do zdjęć Sehuna. W końcu i tak kiedyś musiał to zrobić, a im
szybciej, tym lepiej.
Druga
próba wypadła znacznie lepiej niż pierwsza. Młody model przestał wcielać się w
rolę, a zaczął pokazywać prawdziwego siebie. Każdy następny kadr był bardziej
pociągający od poprzedniego. Praca stała się przyjemnością dla każdego z nich.
Nastąpiła
zmiana strojów i otoczenia. Sehun znów rzucał zaciekawione spojrzenia w
kierunku Jongina. Mentalnie czuł jego ciało przy swoim, ogrzewające go z każdej
możliwej strony. Gdy Luhan zawołał ich, słodki czar prysł, zamieniając się w
bezsmakową rzeczywistość.
Następną
częścią sesji były zdjęcia we dwójkę. Mieli grać najlepszych przyjaciół,
którymi tak naprawdę nie byli. Z łatwością jednak im się to udało. Oh czuł obok
siebie gorące ręce Kim, co wywołało na jego ciele lekkie lecz przyjemne
dreszcze.
Po
trzech godzinach absolutnie wszystko było już gotowe. Fotograf zabrał aparat i
ruszył do swojej prywatnej części budynku, gdzie nikt nie miał wstępu. Modele
zaś wrócili do garderoby. Szybko pozbyli się odzieży, jaka służyła im podczas
sesji, po czym upchnęli ją z powrotem do pudeł.
Niespodziewanie
Jongin podszedł bliżej jasnowłosego modela i przyglądał mu się uważnie.
Podziwiał jego smukłe ciało pokryte mlecznobiałą skórą. Ostrożnie położył dłoń
na nagim ramieniu chłopaka, na co tamten podskoczył zdziwiony. Sehun podniósł
wzrok na opalonego chłopaka i zadrżał lekko, po czym zawstydzony odwrócił
głowę.
-Widziałem,
jak na mnie patrzyłeś, gdy się przebieraliśmy – mruknął Kim do ucha kolegi,
przesuwając dłonią wzdłuż jego ręki.
Spoglądał
na niego wygłodniałymi oczyma. Gościło w nich pożądanie, które zdawało się
przepływać przez cały jego organizm aż do opuszków palców. Te nierealnie
parzyły skórę Oh, zostawiając na niej niewidzialne ślady.
-Podobasz
mi się, Jongin – odparł Sehun cicho, lecz stanowczo.
Nie
chciał być uległy i posłuszny wobec drugiego chłopaka. Wiedział, że gdy pokaże
swoją pewność siebie, nie zapędzi się w kozi róg. Przeniósł pomału swoje
spojrzenie na towarzyszącego mu modela. Przenikliwy wzrok badał jego twarz, a
jasnowłosy wyprostował się. Położył ręce na silnych ramionach Kim, zatracając się
w toni, jaką tworzyły jego oczy.
Ciemnowłosy
młody mężczyzna umiejscowił swoje dłonie na biodrach drugiego i ułożył kucki w
zagłębieniach jego kości. Patrzyli sobie prosto w czekoladowe tęczówki ich
oczu, pochłaniając wszystko, co te obrazowały.
-Chodź,
zabawimy się – zachęcił Jongin po chwili ciszy i oderwał się od Sehuna.
Złapał
go za rękę, a następnie pociągnął za sobą w stronę swoich rzeczy. Przez krótki
czas szukał czegoś w torbie. Wkrótce wyciągnął z niej mały woreczek zapełniony
czymś do połowy. Otworzył go, po czym rzucił Oh zachęcające spojrzenie.
-Daj
rękę – poprosił. Jasnowłosy wyciągnął dłoń, a wtedy Kim wysypał mu na jej
wierzch odrobinę białego pyłu. To samo zrobił dla siebie. – Na trzy – mruknął.
– Raz… Dwa… Trzy… - odliczył, a następnie przystawił nos do swojej ręki i
wciągnął narkotyk w swoje nozdrza.
Sehun
postąpił tak samo. Zakręciło mu się w głowie, kichnął i zakaszlał. Jongin
zaśmiał się cicho, przytrzymując chłopaka za ramiona. Bacznie obserwował go
przez chwilę, a gdy upewnił się, że jest w porządku, odsunął się od niego.
-Pierwszy
raz, co? –zapytał cicho, na co drugi model tylko skinął głową. Delikatnie
pogłaskał go po policzku. – Pierwszy raz jest zawsze najtrudniejszy. Potem jest
już tylko łatwiej.
Przez
moment, chwiejnie stojąc i przytrzymując się silniejszego ciała, Oh zastanawiał
się, czy aby na pewno dobrze zrobił. Zaufał nieznajomemu chłopakowi, a ten
wykorzystał to i podał mu narkotyk. Mimo wszystko Jongin bardzo mu się podobał
i nawet takie posunięcie nie zaważyło na tym.
Mimowolnie,
odpychając wszelkie obawy, Sehun podniósł głowę, po czym lekko przywarł swoimi
małymi, ciepłymi wargami do warg drugiego. Kim zdawał się tylko na to czekać od
samego początku, bo tylko uśmiechnął się przez pocałunek i pogłębił go,
językiem rozchylając usta Oh.
Luhan
właśnie skończył segregować swój sprzęt i odkładał poszczególne rzeczy na
miejsce. Powoli wszystko układał, myśląc o właśnie zakończonej sesji. Uważał,
że pomimo pewnych trudności wypadła ona całkiem nieźle i powinna być jego
chlubą do kolejnego takiego zlecenia. Gdy już wszystko było tam, gdzie być
powinno, fotograf postanowił pożegnać się z przystojnymi modelami i wręczyć im
należytą zapłatę. Nie znalazł jednak pieniędzy, które, jak się okazało,
zostawił w domu. Westchnął w niemocy i ruszył w stronę garderoby.
-Słuchajcie
– zaczął, lecz urwał nagle, kiedy, stojąc w progu, zobaczył całujących się
Sehuna i Jongina.
Zamarł w
pół kroku, po czym cofnął się. Szybko poszedł do pracowni, zabrał cenny
polaroid i wrócił. Zrobił kilka zdjęć, chowając się za rogiem. Stwierdził, że
będą one idealną oraz wyszukaną pamiątką, po tym dniu pracy. Był
podekscytowany, ale i nieco zestresowany. Nagle zobaczył, że Kim oderwał się od
ust drugiego modela i patrzył na niego. Przełknął głośno ślinę, próbując się
wycofać, jednak tamten wykorzystał chwilę, podchodząc do niego.
Aparat
wypadł Luhanowi z rąk, gdy opalony chłopak chwycił go za nadgarstek. Starszy nie
próbował się wyrywać, tylko posłusznie podążył za modelem, zamykając za sobą
drzwi. Kiedy zbliżyli się do Sehuna, on uśmiechał się łobuzersko a także
patrzył na fotografa uwodzicielskim spojrzeniem.
-Chcesz
się bawić z nami? – zapytał Jongin szeptem, przysuwając swoje usta do ucha
Xiao. Delikatnie musnął jego płatek, wywołując dreszcze na ciele mniejszego
mężczyzny.
-J-ja tylko… - wyjąkał Luhan, ale przerwał, gdy jasnowłosy wtrącił się w jego wypowiedź.
-To będzie nasza zapłata, piękny – powiedział stanowczo.
-J-ja tylko… - wyjąkał Luhan, ale przerwał, gdy jasnowłosy wtrącił się w jego wypowiedź.
-To będzie nasza zapłata, piękny – powiedział stanowczo.
Drżąc z
lekkiego strachu, fotograf próbował trzeźwo myśleć, ale w tamtej sytuacji nie
udało mu się to. Spojrzał na nich wzrokiem zagubionego jelenia, który szuka
drogi do domu. W pewnej chwili poczuł na swoich ramionach ciepły dotyk. Z
jednej strony spoczywała dłoń Jongina, a z drugiej Sehuna.
-Nie bój
się, jelonku – powiedział ciemnowłosy model i uśmiechnął się pocieszająco. –Nie
zrobimy ci krzywdy – mówiąc to, pomału zsuwał rękaw swetra Luhana, odsłaniając
jego obojczyk.
Fotograf
zacisnął dłonie w pięści, czując pewien uzasadniony dyskomfort. Oczywiście
chciał bliskości, ale nie spodziewał się, że otrzyma ją tu, teraz i w taki
sposób. Niespodziewanie zatrząsł się, kiedy Sehun zaczął podciągać w górę jego
ubranie, odkrywając płaski brzuch.
Gdy
modele pozbyli się górnej części garderoby Xiao, zaczęli ostrożnie badać
palcami jego ciało. Dotykali jego delikatnie zarysowanych mięśni, kości
biodrowych oraz mocno różowych sutków, na co on odpowiadał im cichymi
sapnięciami. Kontrastujące ze sobą palce Kim i Oh przenikały się wzajemnie na
skórze starszego, zostawiając na niej niewidzialne smugi.
Opalony
chłopak mrugnął porozumiewawczo do Sehuna, a on od razu zrozumiał, o co chodzi
i uklęknął przed Luhanem. Odpiął jego spodnie, po czym zsunął je wraz z
bielizną mężczyzny. Palcami musnął jego krocze, a po chwili wstał.
-
Z-zimno… - wyszeptał Xiao, próbując otulić się własnymi ramionami.
Pospiesznie,
niemal natychmiast, Jongin objął go i gładził jego plecy. Przyjemne ciepło okryło jego drobną sylwetkę,
a on sam wtulił się w ciało tulącego go chłopaka. Oh natomiast stał, patrząc na
nich i zastanawiał się nad tym, co ma dalej robić.
Dostrzegając
bezczynność jasnowłosego, Kim pociągnął Luhana w stronę stojącego w pobliżu
krzesła. Usiadł na nim, biorąc fotografa na swoje uda. Tamten po chwili wstał i
odsunął się od niego, co dało modelowi czas na pozbycie się bielizny.
Nieco
zszokowany Xiao upadł na kolana, a następnie przysunął się do chłopaka, patrząc
na jego prężącą się męskość. Pogładził dłonią udo Jongina, na co on tylko
sapnął cicho, zamykając oczy.
Czując,
że jest obserwowany przez Sehuna, Luhan postanowił dać z siebie wszystko.
Złożył kilka pocałunków na nieco ciemniejszej skórze niż jego własna. Palcami
dotknął czubka penisa Jongina. Model zadrżał i rozchylił powieki. Wciągnął
fotografa z powrotem na swoje kolana.
-Nie
będziesz się tak poniżał – wyszeptał Kim, głaszcząc jego plecy.
Uniósł
biodra mniejszego mężczyzny i ściskał jego pośladki. Poprosił Oh o podanie
lubrykantu, po czym nawilżył swoje palce. Jednym z nich delikatnie krążył wokół
ciasnego wejścia Xiao. Po chwili wsunął go, a Luhan stęknął i odchylił głowę,
wypychając pierś w stronę jego torsu. Nie czekając długo, chłopak zaczął
poruszać nieśpiesznie palcem. Dołożył kolejnego, zwiększając tempo i
pogłębiając ruchy. Fotograf sapał oraz pojękiwał, częściowo z bólu, częściowo z
rozkoszy. Gdy trzy palce znajdowały się we wnętrzu starszego, Jongin zaczął
rozciągać go, z każdym gestem coraz mocniej.
-J-już…
Puść… - wyjęczał fotograf, wijąc się na kolanach modela. – B-boli…
Chłopak
posłusznie wysunął palce z wnętrza Xiao, ale tamten nadal wykrzywiał twarz w
grymasie niezadowolenia. Sehun trochę zaniepokojony podszedł do niego i zaczął
go ostrożnie głaskać, próbując poprawić mu nastrój. Luhan może i lekko się
uśmiechnął, jednak nadal czuł się niekomfortowo.
Jongin
nie czekał długo, podnosząc mniejszego mężczyznę, a po chwili nabijając go na
swojego nabrzmiałego penisa. Fotograf pisnął oraz krzyknął, czując rozrywający
go ból. Łzy pociekły po jego policzkach. Kurczowo złapał się ramion modela i
przycisnął policzek do jego klatki piersiowej. Drżał, zaciskając dłonie i
wbijając paznokcie w ramiona młodego chłopaka.
Jasnowłosy
nie chciał tylko się przyglądać, przesunął więc dłonią po plecach Xiao, po czym
złapał go za rękę i położył ją na swoim brzuchu. Czuł drżące palce na swojej
skórze, co pobudzało jego członka. Zapłakane spojrzenie jeleniowatego mężczyzny
spoczęło na twarzy Sehuna. Ich lekkie, zbłąkane uśmiechy spotkały się ze sobą.
Luhan
powolutku przesuwał w dół roztrzęsioną rękę. Przymknął oczy, ciągle odczuwając
przeszywający ból w dolnej części kręgosłupa i pośladków. Objął Jongina za
szyję wolnym ramieniem, a potem musnął czule jego czerwone usta. Opuszkami
palców dotykał zaś kości biodrowych Sehuna, gdy opalony chłopak odwzajemniał
łapczywie pocałunek. W końcu Xiao dotarł dłonią do penisa Oh. Masował go lekko,
mając zamknięte ze wstydu oczy. Upokorzenie oblewało go z każdej strony, ale
chciał je pokonać.
Niespodziewanie
dla fotografa Kim zaczął poruszać biodrami, wpychając mu język w usta w tym
samym czasie. Badał jego podniebienie, przyciskając do siebie jego kruche
ciało. Każde kolejne pchnięcie było mocniejsze, czym chciał zmusić Luhana, aby
sam się na nim poruszał.
Ten
jednak nie od razu zrozumiał, czego chce Jongin i wolał zająć się zadowalaniem
Sehuna. Chwycił jego męskość w dłoń i poruszał nią pomału w górę i w dół.
Kciukiem najdelikatniej jak umiał, pieścił jego czubek, patrząc chłopakowi w
twarz. Jego wzrok był zagubiony, a ślady łez błyszczały w jego oczach jak
maleńkie diamenty. Mimo wszystko pozbył się ich najszybciej jak umiał.
Przyspieszył ruchy ręką, przygryzając kusząco dolną wargę.
Po
chwili Luhan trochę skrępowany uniósł biodra w górę, dając śniademu modelowi
swobodę. Opadł na jego kolana z głośnym jękiem i szerokim uśmiechem na ustach.
Kolejny ruch był bardziej śmiały. Mężczyzna nie zapominał o tym, że musi
dokończyć zabawiać się z jasnowłosym.
Nie zwalniał ruchów dłoni na jego penisie, ale wciąż przyspieszał.
Jongin,
tak jak i Sehun, był w pełni zadowolony. Nie zwracali uwagi jeden na drugiego,
nie liczyło się dla nich również to, jak czuje się w tej chwili fotograf,
chociaż chyba i on zdawał się być coraz bliżej spełnienia.
Będąc u
szczytu, Xiao wydobył z siebie głośny jęk, przecinający gęste powietrze
pomiędzy nimi oraz zacisnął nieco mocniej rękę na męskości Oh. Jego ciepła
lepka sperma pobrudziła tors Kim. Jasnowłosy natomiast oddał się przyjemności,
której dostarczał mu Luhan, osiągając ekstazę tuż po nim. Starszy zdawał się
tylko na to czekać, bo rozchylił nieco swoje wargi i wysunął język, aby przyjąć
nasienie chłopaka w swoje usta.
Kiedy
już to zrobił, grzecznie oblizał usta oraz zaczął szybciej poruszać się na
członku Kim. Przyciskał się do niego mocniej z każdym uderzeniem, obejmując za
kark i jęcząc głośno. Jongin ponownie zaczął unosić biodra do góry, wychodząc
Luhanowi na spotkanie. Po chwili doszedł w nim obficie i opadł bezwładnie na
oparcie krzesła, przytulając drobnego fotografa do siebie.
Drżąc od
ciepła, jakie dawał mu opalony model, wtulał się w niego jeszcze bardziej.
Kilka minut później Luhan oderwał się od niego i wstał. Jego kolana zmiękły, co
sprawiło, że prawie bezwładnie zsunął się po kolanach chłopaka oraz opadł na
ziemię. Czerwone pośladki bolały go teraz mocniej niż przed chwilą, a sperma ściekała po jego udach, przyprawiając
go o ciarki na delikatnym ciele.
Xiao
odwrócił głowę w stronę Sehuna, który oddalił się od nich kilka kroków.
Podszedł do niego na czworakach, wypinając wdzięcznie pośladki. Patrząc mu w
oczy, uklęknął oraz położył dłoń na jego udzie. Jasnowłosy spojrzał na niego
lekko zdziwiony i zmieszany. Czuł
poniekąd odrzucenie a także zazdrość, widząc jak lubieżnie Luhan oddaje się
Jonginowi.
-Sehun –
odezwał się cicho fotograf, nie odrywając swojego niewinnego spojrzenia od jego
twarzy – chcę… poczuć ciebie w sobie.
Model
wytrzeszczył na niego oczy, trochę się czerwieniąc. Uśmiechnął się lekko lecz
zasłonił usta dłonią. Kucnął przed Luhanem i pogłaskał go po policzku, a zaraz
potem pocałował go pożądliwie. Zrobił to z dużo większym wyczuciem niż Jongin.
Nie był tak brutalny czy agresywny.
Xiao
mimowolnie zmienił swoją pozycję, obejmując Sehuna ostrożnie za kark. Ułożył
się wygodnie na podłodze, ciągnąc go za sobą, jakby myślał, że tamten
zrezygnuje. Oh automatycznie umiejscowił się między smukłymi nogami fotografa,
rozchylając je z wyrachowaniem, nie śpiesząc się nigdzie. Dłońmi sunął po jego
miękkiej i ciepłej skórze na udach, aby zatrzymać się na kościach biodrowych
mężczyzny.
Gdy
obydwóm brakowało już tchu, niechętnie oderwali się od swoich ust. W tym samym
czasie Kim zbliżył się do nich, nie kryjąc swojego niezadowolenia.
-Sehun,
co ty wyprawiasz?! Chcesz go przelecieć, czy może raczej zaprosić na
romantyczną randkę? – zapytał poirytowany Jongin, klepiąc blondyna w tył głowy.
– Pośpiesz się.
Niemal
natychmiastowo Oh zmienił swoją taktykę i naparł swoimi biodrami na krocze
Luhana. Nie spodziewając się takiego posunięcia, fotograf jęknął głośno,
patrząc w oczy modela. Był zdezorientowany, bo wydawało mu się, że Sehun nie
posłucha swojego kolegi, tylko wszystko zrobi we własnym tempie; chciał, żeby
seks z nim był lepszy niż z opalonym chłopakiem.
Starszy
miał nadzieję, że tym razem będzie mu przyjemnie i dzięki temu jego partnerowi
też, jednak jasnowłosy wolał trzymać się swoich własnych zasad, a raczej zasad
drugiego modela. Uniósł biodra Xiao w górę, a następnie wszedł w niego, nie
zwracając uwagi na jakiekolwiek protesty. Liczyło się dla niego tylko zaspokojenie
własnych potrzeb, a nie rozdrabnianie się nad uczuciami innych osób. Nie
powinien był się załamywać wcześniejszym widokiem, który może i go nieco
zranił. Przecież Luhan dla niego zupełnie nic nie znaczył, tak samo jak dla
Jongina.
Niby
miał czas, ale skoro Kim kazał mu się śpieszyć, po prostu postanowił to
uczynić. Gwałtowne i beznamiętne ruchy bioder oddawały obraz jego myśli. Były
nieco mniej agresywne niż ze strony drugiego chłopaka, ale to nie robiło
różnicy w tym, co czuł Luhan. Znów odczuwał upokorzenie a także obrzydzenie,
tym razem do Sehuna.
W tym
samym czasie Jongin klęczał tuż obok twarzy Xiao, głaszcząc go po włosach.
Robił to, jakby chciał uspokoić mężczyznę i dać mu choć odrobinę czułości.
Nachylił się nad nim, po czym pocałował jego czerwone od zagryzania wargi.
Zrobił to delikatnie, nie śpiesząc się nigdzie. Fotograf mimowolnie rozchylił
usta, pozwalając ich językom zetknąć się oraz ocierać o siebie w erotycznym
tańcu, kiedy jęki same wymykały się z jego gardła.
Zamknąwszy
oczy, Luhan rozkoszował się dotykiem miękkich warg Kim na swoich. Pragnął
zapełnić tym pocałunkiem całą pustkę, jaką w sobie miał. Pchnięcia Sehuna
natomiast dawały mu uczucie fizycznego spełnienia. Czując, że stają się one
coraz mocniejsze i głębsze, subtelnie zacisnął usta. Opalony model zaś sięgnął
dłonią do jego członka, aby mu pomóc.
Fotograf
nie chciał być gorszy, więc dał Jonginowi dyskretne znaki, aby pozwolił mu
wziąć jego męskość w usta. Kiedy już jego zachcianka została urzeczywistniona,
ssał czubek jego penisa niezbyt mocno i ostrożnie, aby go nie ugryźć.
Każdy z
nich zapomniał o tym, co ich właściwie łączy, gdyż w gruncie rzeczy nie łączyło
ich nic. Liczyło się tylko tu i teraz. Szybki seks. Nic więcej. Żadnych
zobowiązań. Nigdy więcej mieli się nie spotkać, więc ta alternatywa raczej nie
była niczym złym.
Po
jakimś czasie Luhan zaczął wić się na podłodze, jęcząc Jonginowi wprost w
penisa, co bardzo go podniecało i sprawiło, że osiągnął spełnienie chwilę
później. Broda starszego chłopaka była cala brudna od spermy ciemnowłosego,
jednak nie obchodziło go to.
-M-mocniej!
– Xiao prawie krzyknął, spoglądając na Sehuna.
Tamten
posłusznie poruszał biodrami coraz mocniej, doprowadzając ich obu do niezapomnianego
orgazmu. Sapiąc i szybko oddychając, Oh opadł bezwładnie obok mniejszego
chłopaka. Zerknął na niego, śmiejąc się cicho. Luhan zawstydzony zakrył twarz
dłońmi, ale po chwili ją odsłonił. Zmęczony niedługo potem zasnął w bezładnej
pozycji.
-Popisałeś
się – szepnął Jongin, kładąc się obok fotografa, lecz patrząc na Oh. - Nie
spodziewałbym się, że ktoś będzie cię tak pożądał. On dosłownie zżerał cię
wzrokiem.
-Wiem – odparł chłodno jasnowłosy, podnosząc się. – Wynośmy się stąd.
-Czekaj – Kim również usiadł, po czym rozejrzał się po pomieszczeniu. Dostrzegł upuszczony przedtem polaroid i poszedł po niego. – Zrobimy sobie selfie – mruknął, ponownie kładąc się przy Luhanie. Sehun zrobił to samo.
-Wiem – odparł chłodno jasnowłosy, podnosząc się. – Wynośmy się stąd.
-Czekaj – Kim również usiadł, po czym rozejrzał się po pomieszczeniu. Dostrzegł upuszczony przedtem polaroid i poszedł po niego. – Zrobimy sobie selfie – mruknął, ponownie kładąc się przy Luhanie. Sehun zrobił to samo.
Robiąc
wymowne miny wykonali jedno jedyne zdjęcie, które miało zostać pamiątką dla
Xiao, mimo iż pokazywało go w żenującym świetle. Wyjęli je z aparatu, osuszyli
i zostawili na brzuchu fotografa. Pośpiesznie ubrali się w to, w czym tu
przybyli, a potem wyszli, nie pozostawiając po sobie żadnych innych śladów.
nie przepadam za Sekaiem, Lukaiem i Hunhanem, ale tylko oni tak idealnie pasują do trójkącików. muszę przyznać, że świetnie sobie poradziłaś z tą scenką. wszystkie wyszło Ci idealnie. tylko szkoda mi Luhana. chłopak pragnął czułości i miłości, a został upokorzony. w sumie z własnej winy. myślałam, że chociaż Sehun okaże się milszy! świetny oneshot! czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :D
hejo!
OdpowiedzUsuńco tam, jak życie? bo u mnie w sumie w porządku.
no ale dobra, na początek dowalę, bo to ff w sumie było bez jakiejś większej fabuły, ot taki sehun i jongin przychodzą na sesję zdjęciową, luhan oczywiście ją robi, a potem szybki numerek, który jest bardzo dobrze opisany : > w sumie to na nim się nie zawiodłam, wszystko wyszło ci świetnie : D
szkoda mi się pod koniec lulu zrobiło ;; taki biedny, chciał tylko trochę uczucia od sehuna, a ten go wykorzystał i jeszcze go zostawili nieprzytomnego, ale taki już bywa seks bez zobowiązań ;;;
no, ale ogólnie to mi się podobało i czekam na więcej ♥
hwaiting ♥
i cóż ja mogę napisać, oprócz tego, że mi się bardzo to podobało? lubię sekailu, naprawdę nie wiem dlaczego. może dlatego, że lubię trójkąty? :D cały czas czekałam i zastanawiałam się, co będzie w tym ff i się nie zawiodłam. będę często wracać do niego, bo czyta się go przyjemnie.
OdpowiedzUsuńjakby nie patrzeć każdy dostał, co chciał. Luhan chciał odrobiny miłości i w pewien sposób ją dostał, a tamci chcieli się zabawić.
życzę więcej weny! <3
pierwsza myśl po przeczytaniu: biedny luhan.
OdpowiedzUsuńpodobało mi się, bo sekailu to mój ukochany trójkąt i z nimi powinno być zdecydowanie więcej ficków, smutów również, a twój był dobry <3 (wzmianki o sesji z Grazii z sekaiami, widzę ją przed oczami i tak, dobrałaś idealne tło dla tego wszystkiego.)