piątek, 19 grudnia 2014

Flesh!

Tytuł: Flesh!
Pairing: SeKaiLu
Bohaterowie: Kim Jongin, Luhan, Oh Sehun
Rating: NC-17
Gatunek: AU, oneshot, smut
A/N: Witajcie! Wreszcie skończyłam tego ff, odwlekałam to tak długo, że aż wstyd. Mam już plany związane z przerwą świąteczną. Pierwszy jest taki, że piszę świątecznego SeBaeka, a drugi, że kontynuuję ChanBaek. Oczywiście mam jeszcze dla was niespodziankę. Spodziewajcie się wkrótce! ;*


            Budzik tego dnia zadzwonił wcześniej niż zwykle, bo o godzinie szóstej. Luhan leniwie zwlókł się z łóżka i wyłączył go, a następnie sięgnął po swój kalendarz. Przejrzał plan swojej pracy i uśmiechnął się. Miał wykonać tylko jedną, łatwą i, jak mu się wydawało, przyjemną sesję.
            Odłożył notatnik na miejsce, przeczesał palcami włosy, a potem ubrał się w wygodne ciuchy i poszedł do kuchni. Po szybkim śniadaniu oraz dość mocnej kawie, zebrał sprzęt, którego potrzebował, a następnie wyszedł z mieszkania.
            Pędząc przez zatłoczone już ulice miasta, starał się nie zwracać uwagi na wścibskie spojrzenia ludzi. Od dziecka był przyzwyczajony do tego, że ktoś patrzy mu na ręce, zawsze, gdy coś robi. To go denerwowało, stresował się i obrażał na innych. Nie lubił tego także w swojej pracy, a bardzo często się to zdarzało. Unikał więc wielkich sesji z milionem menadżerów czy innych dziwnych doradców, gdyż wtedy był skrępowany oraz czuł się ograniczony.
            Gdy dotarł do studia, pospiesznie otworzył drzwi i wszedł do środka, uciekając przed ostrym wiatrem, który zdążył już mocno wysiec jego delikatne policzki. Zdjął ciepły płacz, po czym udał się w kierunku planu, aby rozłożyć swój sprzęt. Jednak, kiedy zastanowił się dłużej, dotarło do niego, że to ma być sesja innego rodzaju. Przeszedł więc do swojego prywatnego kącika. Powoli rozpakowywał przedmioty z dużej torby, kiedy nagle usłyszał jakiś szum. Oderwał się od pracy i poszedł do drzwi.
            Do niewielkiego budynku weszło dwóch mężczyzn sporo wyższych od Luhana. Obaj uśmiechali się szeroko, nie zwróciwszy nawet uwagi na panującą pogodę. Obrzucili fotografa przyjaznym spojrzeniem, po czym zdjęli swoje okrycia.
            -Dzień dobry –odezwał się cicho Xiao, lustrując wzrokiem przybyłych młodzieńców. – Jesteście modelami, prawda?
            -Tak –odezwał się chłopak z nieco ciemniejszą karnacją niż ten drugi. – Ja mam na imię Jongin, a to jest Sehun – wskazał na swojego kolegę. – Obaj mamy po dwadzieścia lat.
            Luhan uśmiechnął się szerzej i zaprowadził ich do garderoby, gdzie mogli zostawić swoje rzeczy. Wyjął z szafy pudła, w których znajdowały się ubrania. Postawił je przed modelami, po czym otworzył je.
            -To ma być sesja do Grazii. Ma pokazywać was. Wasze piękno, naturalność. Wczoraj zorganizowałem jakieś stroje, więc macie sobie z tego coś wybrać – pokazywał na zawartość paczki. – Znajdziemy odpowiednie miejsce i zrobimy zdjęcia. Myślę, że uporamy się z tym dość szybko – wyrecytował, po czym odszedł w swoją stronę.
            Tego dnia fotograf miał nie najlepszy humor. Czuł się jak zwykle samotny, mimo iż dwóch młodych mężczyzn było razem z nim w budynku. Już dawno nie otrzymał od nikogo choć odrobiny miłości, ciepła ani bliskości. Swoje uczucia zakrywał cudownym uśmiechem oraz profesjonalną postawą, obowiązującą w jego zawodzie.
            W czasie gdy Luhan był zajęty swoimi sprawami, dwaj przystojni modele przeglądali odzież w garderobie. Przez cały czas nie zamienili ze sobą żadnego słowa. Wybrali stroje dla siebie, rozebrali się z ubrań, które mieli na sobie, zostając w samej bieliźnie. Sehun ukradkiem rzucił okiem na Jongina.
            Muśnięta słońcem skóra drugiego chłopaka przykuwała jego niemałą uwagę. Spojrzał na siebie, a potem znów na niego. Idealny kontrast malował się miedzy ich ciałami. Oh był chudy, a jego mięśnie były znikome. Szczupłe nogi i ręce mogły sugerować o anoreksji, której ten nie miał, ku zdziwieniu każdego, kto tak twierdził. Blond włosy jeszcze mocniej podkreślały kolor jego skóry, która była niemalże biała.
            Kim Jongin miał natomiast wyraźnie i mocno umięśnioną sylwetkę. Sehun nie znał go wcześniej, ale śmiało mógł przypuszczać, że tamten coś trenuje. Zgrabne palce  również przyciągnęły wzrok Oh. Zadrżał, przez przypadek wyobrażając sobie, jak te dokładnie badają jego nagie ciało. Potrząsnął lekko głową i wrócił do zakładania na siebie wybranych ubrań.
            Niedługo później fotograf przyszedł trzymając w rękach swój ulubiony aparat. Obaj modele byli już przebrani i gotowi do robienia zdjęć. Luhan zabrał ich na pierwsze piętro swojego niedużego studia, po czym jeszcze raz opowiedział im o tematyce sesji i o swoich oczekiwaniach co do niej.
            Na pierwszy ogień poszedł Jongin. W dopasowanych dżinsach i przydługim swetrze prezentował się niezwykle urokliwie. Według wskazówek położył się na chłodnej posadzce wyłożonej wzorzystymi płytkami. Pewny siebie patrzył prosto w obiektyw hipnotyzującym spojrzeniem, jakie niejedną dziewczynę mogło zwalić z nóg. Jego subtelne gesty, gdy zmieniał pozę, sprawiały, że powietrze dookoła niego zaczynało tańczyć ruszone niesłyszalną dla ucha muzyką.
            Zdjęcia Sehuna nie były aż tak perfekcyjne. Siedząc na starej, nadgryzionej zębem czasu komodzie, próbował wpasować się w swoją rolę. W głębi siebie czuł zmieszanie połączone ze złością. Wiedział, że coś jest nie tak i że ta sesja nie należy do najlepszych.
            -Co ty robisz?! – krzyknął wyraźnie poirytowany Luhan, uważając, że Oh w ogóle nie stara się dać z siebie wszystkiego. – Jesteś beznadziejny! Nie masz grać! Masz być sobą – wykrzyczał i wyszedł, aby złapać oddech.
            Młodszy chłopak odebrał gorzkie słowa ze spokojem. Jongin rzucił okiem na kolegę i podszedł do niego. Obserwował jego zagubione oczy, które zaczęły delikatnie błyszczeć. Położył dłoń na jego ramieniu, po czym ścisnął je jako gest pocieszenia.
            Kilka minut później Xiao powrócił w nieco lepszym humorze. Postanowił wykonać jeszcze jedno podejście do zdjęć Sehuna. W końcu i tak kiedyś musiał to zrobić, a im szybciej, tym lepiej.
            Druga próba wypadła znacznie lepiej niż pierwsza. Młody model przestał wcielać się w rolę, a zaczął pokazywać prawdziwego siebie. Każdy następny kadr był bardziej pociągający od poprzedniego. Praca stała się przyjemnością dla każdego z nich.
            Nastąpiła zmiana strojów i otoczenia. Sehun znów rzucał zaciekawione spojrzenia w kierunku Jongina. Mentalnie czuł jego ciało przy swoim, ogrzewające go z każdej możliwej strony. Gdy Luhan zawołał ich, słodki czar prysł, zamieniając się w bezsmakową rzeczywistość.
            Następną częścią sesji były zdjęcia we dwójkę. Mieli grać najlepszych przyjaciół, którymi tak naprawdę nie byli. Z łatwością jednak im się to udało. Oh czuł obok siebie gorące ręce Kim, co wywołało na jego ciele lekkie lecz przyjemne dreszcze.
            Po trzech godzinach absolutnie wszystko było już gotowe. Fotograf zabrał aparat i ruszył do swojej prywatnej części budynku, gdzie nikt nie miał wstępu. Modele zaś wrócili do garderoby. Szybko pozbyli się odzieży, jaka służyła im podczas sesji, po czym upchnęli ją z powrotem do pudeł.
            Niespodziewanie Jongin podszedł bliżej jasnowłosego modela i przyglądał mu się uważnie. Podziwiał jego smukłe ciało pokryte mlecznobiałą skórą. Ostrożnie położył dłoń na nagim ramieniu chłopaka, na co tamten podskoczył zdziwiony. Sehun podniósł wzrok na opalonego chłopaka i zadrżał lekko, po czym zawstydzony odwrócił głowę.
            -Widziałem, jak na mnie patrzyłeś, gdy się przebieraliśmy – mruknął Kim do ucha kolegi, przesuwając dłonią wzdłuż jego ręki.
            Spoglądał na niego wygłodniałymi oczyma. Gościło w nich pożądanie, które zdawało się przepływać przez cały jego organizm aż do opuszków palców. Te nierealnie parzyły skórę Oh, zostawiając na niej niewidzialne ślady.
            -Podobasz mi się, Jongin – odparł Sehun cicho, lecz stanowczo.
            Nie chciał być uległy i posłuszny wobec drugiego chłopaka. Wiedział, że gdy pokaże swoją pewność siebie, nie zapędzi się w kozi róg. Przeniósł pomału swoje spojrzenie na towarzyszącego mu modela. Przenikliwy wzrok badał jego twarz, a jasnowłosy wyprostował się. Położył ręce na silnych ramionach Kim, zatracając się w toni, jaką tworzyły jego oczy.
            Ciemnowłosy młody mężczyzna umiejscowił swoje dłonie na biodrach drugiego i ułożył kucki w zagłębieniach jego kości. Patrzyli sobie prosto w czekoladowe tęczówki ich oczu, pochłaniając wszystko, co te obrazowały.
            -Chodź, zabawimy się – zachęcił Jongin po chwili ciszy i oderwał się od Sehuna.
            Złapał go za rękę, a następnie pociągnął za sobą w stronę swoich rzeczy. Przez krótki czas szukał czegoś w torbie. Wkrótce wyciągnął z niej mały woreczek zapełniony czymś do połowy. Otworzył go, po czym rzucił Oh zachęcające spojrzenie.
            -Daj rękę – poprosił. Jasnowłosy wyciągnął dłoń, a wtedy Kim wysypał mu na jej wierzch odrobinę białego pyłu. To samo zrobił dla siebie. – Na trzy – mruknął. – Raz… Dwa… Trzy… - odliczył, a następnie przystawił nos do swojej ręki i wciągnął narkotyk w swoje nozdrza.
            Sehun postąpił tak samo. Zakręciło mu się w głowie, kichnął i zakaszlał. Jongin zaśmiał się cicho, przytrzymując chłopaka za ramiona. Bacznie obserwował go przez chwilę, a gdy upewnił się, że jest w porządku, odsunął się od niego.
            -Pierwszy raz, co? –zapytał cicho, na co drugi model tylko skinął głową. Delikatnie pogłaskał go po policzku. – Pierwszy raz jest zawsze najtrudniejszy. Potem jest już tylko łatwiej.
            Przez moment, chwiejnie stojąc i przytrzymując się silniejszego ciała, Oh zastanawiał się, czy aby na pewno dobrze zrobił. Zaufał nieznajomemu chłopakowi, a ten wykorzystał to i podał mu narkotyk. Mimo wszystko Jongin bardzo mu się podobał i nawet takie posunięcie nie zaważyło na tym.
            Mimowolnie, odpychając wszelkie obawy, Sehun podniósł głowę, po czym lekko przywarł swoimi małymi, ciepłymi wargami do warg drugiego. Kim zdawał się tylko na to czekać od samego początku, bo tylko uśmiechnął się przez pocałunek i pogłębił go, językiem rozchylając usta Oh.
            Luhan właśnie skończył segregować swój sprzęt i odkładał poszczególne rzeczy na miejsce. Powoli wszystko układał, myśląc o właśnie zakończonej sesji. Uważał, że pomimo pewnych trudności wypadła ona całkiem nieźle i powinna być jego chlubą do kolejnego takiego zlecenia. Gdy już wszystko było tam, gdzie być powinno, fotograf postanowił pożegnać się z przystojnymi modelami i wręczyć im należytą zapłatę. Nie znalazł jednak pieniędzy, które, jak się okazało, zostawił w domu. Westchnął w niemocy i ruszył w stronę garderoby.
            -Słuchajcie – zaczął, lecz urwał nagle, kiedy, stojąc w progu, zobaczył całujących się Sehuna i Jongina.
            Zamarł w pół kroku, po czym cofnął się. Szybko poszedł do pracowni, zabrał cenny polaroid i wrócił. Zrobił kilka zdjęć, chowając się za rogiem. Stwierdził, że będą one idealną oraz wyszukaną pamiątką, po tym dniu pracy. Był podekscytowany, ale i nieco zestresowany. Nagle zobaczył, że Kim oderwał się od ust drugiego modela i patrzył na niego. Przełknął głośno ślinę, próbując się wycofać, jednak tamten wykorzystał chwilę, podchodząc do niego.
            Aparat wypadł Luhanowi z rąk, gdy opalony chłopak chwycił go za nadgarstek. Starszy nie próbował się wyrywać, tylko posłusznie podążył za modelem, zamykając za sobą drzwi. Kiedy zbliżyli się do Sehuna, on uśmiechał się łobuzersko a także patrzył na fotografa uwodzicielskim spojrzeniem.
            -Chcesz się bawić z nami? – zapytał Jongin szeptem, przysuwając swoje usta do ucha Xiao. Delikatnie musnął jego płatek, wywołując dreszcze na ciele mniejszego mężczyzny.
            -J-ja tylko… - wyjąkał Luhan, ale przerwał, gdy jasnowłosy wtrącił się w jego wypowiedź.
            -To będzie nasza zapłata, piękny – powiedział stanowczo.
            Drżąc z lekkiego strachu, fotograf próbował trzeźwo myśleć, ale w tamtej sytuacji nie udało mu się to. Spojrzał na nich wzrokiem zagubionego jelenia, który szuka drogi do domu. W pewnej chwili poczuł na swoich ramionach ciepły dotyk. Z jednej strony spoczywała dłoń Jongina, a z drugiej Sehuna.
            -Nie bój się, jelonku – powiedział ciemnowłosy model i uśmiechnął się pocieszająco. –Nie zrobimy ci krzywdy – mówiąc to, pomału zsuwał rękaw swetra Luhana, odsłaniając jego obojczyk.
            Fotograf zacisnął dłonie w pięści, czując pewien uzasadniony dyskomfort. Oczywiście chciał bliskości, ale nie spodziewał się, że otrzyma ją tu, teraz i w taki sposób. Niespodziewanie zatrząsł się, kiedy Sehun zaczął podciągać w górę jego ubranie, odkrywając płaski brzuch.
            Gdy modele pozbyli się górnej części garderoby Xiao, zaczęli ostrożnie badać palcami jego ciało. Dotykali jego delikatnie zarysowanych mięśni, kości biodrowych oraz mocno różowych sutków, na co on odpowiadał im cichymi sapnięciami. Kontrastujące ze sobą palce Kim i Oh przenikały się wzajemnie na skórze starszego, zostawiając na niej niewidzialne smugi.
            Opalony chłopak mrugnął porozumiewawczo do Sehuna, a on od razu zrozumiał, o co chodzi i uklęknął przed Luhanem. Odpiął jego spodnie, po czym zsunął je wraz z bielizną mężczyzny. Palcami musnął jego krocze, a po chwili wstał.
            - Z-zimno… - wyszeptał Xiao, próbując otulić się własnymi ramionami.
            Pospiesznie, niemal natychmiast, Jongin objął go i gładził jego plecy.  Przyjemne ciepło okryło jego drobną sylwetkę, a on sam wtulił się w ciało tulącego go chłopaka. Oh natomiast stał, patrząc na nich i zastanawiał się nad tym, co ma dalej robić.
            Dostrzegając bezczynność jasnowłosego, Kim pociągnął Luhana w stronę stojącego w pobliżu krzesła. Usiadł na nim, biorąc fotografa na swoje uda. Tamten po chwili wstał i odsunął się od niego, co dało modelowi czas na pozbycie się bielizny.
            Nieco zszokowany Xiao upadł na kolana, a następnie przysunął się do chłopaka, patrząc na jego prężącą się męskość. Pogładził dłonią udo Jongina, na co on tylko sapnął cicho, zamykając oczy.
            Czując, że jest obserwowany przez Sehuna, Luhan postanowił dać z siebie wszystko. Złożył kilka pocałunków na nieco ciemniejszej skórze niż jego własna. Palcami dotknął czubka penisa Jongina. Model zadrżał i rozchylił powieki. Wciągnął fotografa z powrotem na swoje kolana.
            -Nie będziesz się tak poniżał – wyszeptał Kim, głaszcząc jego plecy.
            Uniósł biodra mniejszego mężczyzny i ściskał jego pośladki. Poprosił Oh o podanie lubrykantu, po czym nawilżył swoje palce. Jednym z nich delikatnie krążył wokół ciasnego wejścia Xiao. Po chwili wsunął go, a Luhan stęknął i odchylił głowę, wypychając pierś w stronę jego torsu. Nie czekając długo, chłopak zaczął poruszać nieśpiesznie palcem. Dołożył kolejnego, zwiększając tempo i pogłębiając ruchy. Fotograf sapał oraz pojękiwał, częściowo z bólu, częściowo z rozkoszy. Gdy trzy palce znajdowały się we wnętrzu starszego, Jongin zaczął rozciągać go, z każdym gestem coraz mocniej.
            -J-już… Puść… - wyjęczał fotograf, wijąc się na kolanach modela. – B-boli…
            Chłopak posłusznie wysunął palce z wnętrza Xiao, ale tamten nadal wykrzywiał twarz w grymasie niezadowolenia. Sehun trochę zaniepokojony podszedł do niego i zaczął go ostrożnie głaskać, próbując poprawić mu nastrój. Luhan może i lekko się uśmiechnął, jednak nadal czuł się niekomfortowo.
            Jongin nie czekał długo, podnosząc mniejszego mężczyznę, a po chwili nabijając go na swojego nabrzmiałego penisa. Fotograf pisnął oraz krzyknął, czując rozrywający go ból. Łzy pociekły po jego policzkach. Kurczowo złapał się ramion modela i przycisnął policzek do jego klatki piersiowej. Drżał, zaciskając dłonie i wbijając paznokcie w ramiona młodego chłopaka.
            Jasnowłosy nie chciał tylko się przyglądać, przesunął więc dłonią po plecach Xiao, po czym złapał go za rękę i położył ją na swoim brzuchu. Czuł drżące palce na swojej skórze, co pobudzało jego członka. Zapłakane spojrzenie jeleniowatego mężczyzny spoczęło na twarzy Sehuna. Ich lekkie, zbłąkane uśmiechy spotkały się ze sobą.
            Luhan powolutku przesuwał w dół roztrzęsioną rękę. Przymknął oczy, ciągle odczuwając przeszywający ból w dolnej części kręgosłupa i pośladków. Objął Jongina za szyję wolnym ramieniem, a potem musnął czule jego czerwone usta. Opuszkami palców dotykał zaś kości biodrowych Sehuna, gdy opalony chłopak odwzajemniał łapczywie pocałunek. W końcu Xiao dotarł dłonią do penisa Oh. Masował go lekko, mając zamknięte ze wstydu oczy. Upokorzenie oblewało go z każdej strony, ale chciał je pokonać.
            Niespodziewanie dla fotografa Kim zaczął poruszać biodrami, wpychając mu język w usta w tym samym czasie. Badał jego podniebienie, przyciskając do siebie jego kruche ciało. Każde kolejne pchnięcie było mocniejsze, czym chciał zmusić Luhana, aby sam się na nim poruszał.
            Ten jednak nie od razu zrozumiał, czego chce Jongin i wolał zająć się zadowalaniem Sehuna. Chwycił jego męskość w dłoń i poruszał nią pomału w górę i w dół. Kciukiem najdelikatniej jak umiał, pieścił jego czubek, patrząc chłopakowi w twarz. Jego wzrok był zagubiony, a ślady łez błyszczały w jego oczach jak maleńkie diamenty. Mimo wszystko pozbył się ich najszybciej jak umiał. Przyspieszył ruchy ręką, przygryzając kusząco dolną wargę.
            Po chwili Luhan trochę skrępowany uniósł biodra w górę, dając śniademu modelowi swobodę. Opadł na jego kolana z głośnym jękiem i szerokim uśmiechem na ustach. Kolejny ruch był bardziej śmiały. Mężczyzna nie zapominał o tym, że musi dokończyć zabawiać się z jasnowłosym. Nie zwalniał ruchów dłoni na jego penisie, ale wciąż przyspieszał.
            Jongin, tak jak i Sehun, był w pełni zadowolony. Nie zwracali uwagi jeden na drugiego, nie liczyło się dla nich również to, jak czuje się w tej chwili fotograf, chociaż chyba i on zdawał się być coraz bliżej spełnienia.
            Będąc u szczytu, Xiao wydobył z siebie głośny jęk, przecinający gęste powietrze pomiędzy nimi oraz zacisnął nieco mocniej rękę na męskości Oh. Jego ciepła lepka sperma pobrudziła tors Kim. Jasnowłosy natomiast oddał się przyjemności, której dostarczał mu Luhan, osiągając ekstazę tuż po nim. Starszy zdawał się tylko na to czekać, bo rozchylił nieco swoje wargi i wysunął język, aby przyjąć nasienie chłopaka w swoje usta.
            Kiedy już to zrobił, grzecznie oblizał usta oraz zaczął szybciej poruszać się na członku Kim. Przyciskał się do niego mocniej z każdym uderzeniem, obejmując za kark i jęcząc głośno. Jongin ponownie zaczął unosić biodra do góry, wychodząc Luhanowi na spotkanie. Po chwili doszedł w nim obficie i opadł bezwładnie na oparcie krzesła, przytulając drobnego fotografa do siebie.
            Drżąc od ciepła, jakie dawał mu opalony model, wtulał się w niego jeszcze bardziej. Kilka minut później Luhan oderwał się od niego i wstał. Jego kolana zmiękły, co sprawiło, że prawie bezwładnie zsunął się po kolanach chłopaka oraz opadł na ziemię. Czerwone pośladki bolały go teraz mocniej niż przed chwilą, a  sperma ściekała po jego udach, przyprawiając go o ciarki na delikatnym ciele.
            Xiao odwrócił głowę w stronę Sehuna, który oddalił się od nich kilka kroków. Podszedł do niego na czworakach, wypinając wdzięcznie pośladki. Patrząc mu w oczy, uklęknął oraz położył dłoń na jego udzie. Jasnowłosy spojrzał na niego lekko zdziwiony  i zmieszany. Czuł poniekąd odrzucenie a także zazdrość, widząc jak lubieżnie Luhan oddaje się Jonginowi.
            -Sehun – odezwał się cicho fotograf, nie odrywając swojego niewinnego spojrzenia od jego twarzy – chcę… poczuć ciebie w sobie.
            Model wytrzeszczył na niego oczy, trochę się czerwieniąc. Uśmiechnął się lekko lecz zasłonił usta dłonią. Kucnął przed Luhanem i pogłaskał go po policzku, a zaraz potem pocałował go pożądliwie. Zrobił to z dużo większym wyczuciem niż Jongin. Nie był tak brutalny czy agresywny.
            Xiao mimowolnie zmienił swoją pozycję, obejmując Sehuna ostrożnie za kark. Ułożył się wygodnie na podłodze, ciągnąc go za sobą, jakby myślał, że tamten zrezygnuje. Oh automatycznie umiejscowił się między smukłymi nogami fotografa, rozchylając je z wyrachowaniem, nie śpiesząc się nigdzie. Dłońmi sunął po jego miękkiej i ciepłej skórze na udach, aby zatrzymać się na kościach biodrowych mężczyzny.
            Gdy obydwóm brakowało już tchu, niechętnie oderwali się od swoich ust. W tym samym czasie Kim zbliżył się do nich, nie kryjąc swojego niezadowolenia.
            -Sehun, co ty wyprawiasz?! Chcesz go przelecieć, czy może raczej zaprosić na romantyczną randkę? – zapytał poirytowany Jongin, klepiąc blondyna w tył głowy. – Pośpiesz się.
            Niemal natychmiastowo Oh zmienił swoją taktykę i naparł swoimi biodrami na krocze Luhana. Nie spodziewając się takiego posunięcia, fotograf jęknął głośno, patrząc w oczy modela. Był zdezorientowany, bo wydawało mu się, że Sehun nie posłucha swojego kolegi, tylko wszystko zrobi we własnym tempie; chciał, żeby seks z nim był lepszy niż z opalonym chłopakiem.
            Starszy miał nadzieję, że tym razem będzie mu przyjemnie i dzięki temu jego partnerowi też, jednak jasnowłosy wolał trzymać się swoich własnych zasad, a raczej zasad drugiego modela. Uniósł biodra Xiao w górę, a następnie wszedł w niego, nie zwracając uwagi na jakiekolwiek protesty. Liczyło się dla niego tylko zaspokojenie własnych potrzeb, a nie rozdrabnianie się nad uczuciami innych osób. Nie powinien był się załamywać wcześniejszym widokiem, który może i go nieco zranił. Przecież Luhan dla niego zupełnie nic nie znaczył, tak samo jak dla Jongina.
            Niby miał czas, ale skoro Kim kazał mu się śpieszyć, po prostu postanowił to uczynić. Gwałtowne i beznamiętne ruchy bioder oddawały obraz jego myśli. Były nieco mniej agresywne niż ze strony drugiego chłopaka, ale to nie robiło różnicy w tym, co czuł Luhan. Znów odczuwał upokorzenie a także obrzydzenie, tym razem do Sehuna. 
            W tym samym czasie Jongin klęczał tuż obok twarzy Xiao, głaszcząc go po włosach. Robił to, jakby chciał uspokoić mężczyznę i dać mu choć odrobinę czułości. Nachylił się nad nim, po czym pocałował jego czerwone od zagryzania wargi. Zrobił to delikatnie, nie śpiesząc się nigdzie. Fotograf mimowolnie rozchylił usta, pozwalając ich językom zetknąć się oraz ocierać o siebie w erotycznym tańcu, kiedy jęki same wymykały się z jego gardła.
            Zamknąwszy oczy, Luhan rozkoszował się dotykiem miękkich warg Kim na swoich. Pragnął zapełnić tym pocałunkiem całą pustkę, jaką w sobie miał. Pchnięcia Sehuna natomiast dawały mu uczucie fizycznego spełnienia. Czując, że stają się one coraz mocniejsze i głębsze, subtelnie zacisnął usta. Opalony model zaś sięgnął dłonią do jego członka, aby mu pomóc.
            Fotograf nie chciał być gorszy, więc dał Jonginowi dyskretne znaki, aby pozwolił mu wziąć jego męskość w usta. Kiedy już jego zachcianka została urzeczywistniona, ssał czubek jego penisa niezbyt mocno i ostrożnie, aby go nie ugryźć.
            Każdy z nich zapomniał o tym, co ich właściwie łączy, gdyż w gruncie rzeczy nie łączyło ich nic. Liczyło się tylko tu i teraz. Szybki seks. Nic więcej. Żadnych zobowiązań. Nigdy więcej mieli się nie spotkać, więc ta alternatywa raczej nie była niczym złym.
            Po jakimś czasie Luhan zaczął wić się na podłodze, jęcząc Jonginowi wprost w penisa, co bardzo go podniecało i sprawiło, że osiągnął spełnienie chwilę później. Broda starszego chłopaka była cala brudna od spermy ciemnowłosego, jednak nie obchodziło go to.
            -M-mocniej! – Xiao prawie krzyknął, spoglądając na Sehuna.
            Tamten posłusznie poruszał biodrami coraz mocniej, doprowadzając ich obu do niezapomnianego orgazmu. Sapiąc i szybko oddychając, Oh opadł bezwładnie obok mniejszego chłopaka. Zerknął na niego, śmiejąc się cicho. Luhan zawstydzony zakrył twarz dłońmi, ale po chwili ją odsłonił. Zmęczony niedługo potem zasnął w bezładnej pozycji.
            -Popisałeś się – szepnął Jongin, kładąc się obok fotografa, lecz patrząc na Oh. - Nie spodziewałbym się, że ktoś będzie cię tak pożądał. On dosłownie zżerał cię wzrokiem.
            -Wiem – odparł chłodno jasnowłosy, podnosząc się. – Wynośmy się stąd.
            -Czekaj – Kim również usiadł, po czym rozejrzał się po pomieszczeniu. Dostrzegł upuszczony przedtem polaroid i poszedł po niego. – Zrobimy sobie selfie – mruknął, ponownie kładąc się przy Luhanie. Sehun zrobił to samo.
            Robiąc wymowne miny wykonali jedno jedyne zdjęcie, które miało zostać pamiątką dla Xiao, mimo iż pokazywało go w żenującym świetle. Wyjęli je z aparatu, osuszyli i zostawili na brzuchu fotografa. Pośpiesznie ubrali się w to, w czym tu przybyli, a potem wyszli, nie pozostawiając po sobie żadnych innych śladów.


4 komentarze:

  1. nie przepadam za Sekaiem, Lukaiem i Hunhanem, ale tylko oni tak idealnie pasują do trójkącików. muszę przyznać, że świetnie sobie poradziłaś z tą scenką. wszystkie wyszło Ci idealnie. tylko szkoda mi Luhana. chłopak pragnął czułości i miłości, a został upokorzony. w sumie z własnej winy. myślałam, że chociaż Sehun okaże się milszy! świetny oneshot! czekam na więcej!
    pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hejo!
    co tam, jak życie? bo u mnie w sumie w porządku.
    no ale dobra, na początek dowalę, bo to ff w sumie było bez jakiejś większej fabuły, ot taki sehun i jongin przychodzą na sesję zdjęciową, luhan oczywiście ją robi, a potem szybki numerek, który jest bardzo dobrze opisany : > w sumie to na nim się nie zawiodłam, wszystko wyszło ci świetnie : D
    szkoda mi się pod koniec lulu zrobiło ;; taki biedny, chciał tylko trochę uczucia od sehuna, a ten go wykorzystał i jeszcze go zostawili nieprzytomnego, ale taki już bywa seks bez zobowiązań ;;;
    no, ale ogólnie to mi się podobało i czekam na więcej ♥
    hwaiting ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. i cóż ja mogę napisać, oprócz tego, że mi się bardzo to podobało? lubię sekailu, naprawdę nie wiem dlaczego. może dlatego, że lubię trójkąty? :D cały czas czekałam i zastanawiałam się, co będzie w tym ff i się nie zawiodłam. będę często wracać do niego, bo czyta się go przyjemnie.
    jakby nie patrzeć każdy dostał, co chciał. Luhan chciał odrobiny miłości i w pewien sposób ją dostał, a tamci chcieli się zabawić.
    życzę więcej weny! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwsza myśl po przeczytaniu: biedny luhan.
    podobało mi się, bo sekailu to mój ukochany trójkąt i z nimi powinno być zdecydowanie więcej ficków, smutów również, a twój był dobry <3 (wzmianki o sesji z Grazii z sekaiami, widzę ją przed oczami i tak, dobrałaś idealne tło dla tego wszystkiego.)

    OdpowiedzUsuń